Dla głównej bohaterki filmu argentyńskiej reżyserki Natalii Mety głos jest na wagę złota. Ines zarabia dubbingując filmy, a w wolnym czasie śpiewa w chórze. Psychiczna równowaga kobiety zaburzona zostaje przez niepokojące, trudne do zinterpretowania sny.
Sytuacja znacznie się pogarsza podczas feralnego wydarzenia, do którego dochodzi w trakcie wakacyjnego wyjazdu. Ines jest w rozsypce, a jakby tego było mało, głos zaczyna odmawiać jej posłuszeństwa. Trudno jednoznacznie zdiagnozować tę dolegliwość, choć niektórzy przekonują, że wcale to nie musi być choroba, sugerując obecność ponadnaturalnej siły, tytułowego intruza, który zaatakował bohaterkę podczas snu.