Niektóre rodziny to rzecz jasna taka stereotypowa norma, a powiązana jest z tym, że on ma firmę zatrudniającą od kilku do kilkunastu osób, a ona nie pracuje i zajmuje się wychowaniem dzieci i domem. Sytuacja tego typu jest ( http://michal-gorecki.pl/ ) czymś dość typowym, czyli bardzo wiele rodzin tak właśnie wygląda, a niektóre państwa nawet wspierają ten model dając matkom zapomogi socjalne na dzieci i ze względu na to, że nie pracuje. W praktyce takie traktowanie rodzin przez państwo skutkuje tym, że wiele kobiet rodzi kilka dzieci lub nawet nieco więcej, po to by spełniać te kryteria matki z rodziną wielodzietną, po to by dostawać zapomogi. Może i nawet dojść do tego, że mąż także chce mieć wygodniejsze życie, choć powinien mieć firmę lub przynajmniej zarabiać na tym całym etacie. Tego rzecz jasna wymaga od niego ten ojcowski stereotyp i chyba dlatego wiele rodzin ma taki właśnie kształt, a zapomogi dawane na dzieci i nie pracującą matkę to koszt dla państwa, czyli też dla innych podatników. Czasami bywa nawet też i tak, że rząd bierze pożyczkę w jednym z tych międzynarodowych banków, po to by dalej fundować te zapomogi.
Pandemia i jej skutki.
Niestety żyjemy w czasach, w których to już grubo ponad rok trwa pandemia, a ona oznacza znaczne blokowanie gospodarki, po to by ludzie się nie spotykali w gabinetach kosmetyczek i fryzjerów. Mowa tu o tym, że te firmy były nawet zamykane tymczasowo w tych najgorszych momentach. Takie traktowanie sprawy utrudniło życie wielu przedsiębiorcom, którzy mają na utrzymaniu tę żonę i dwójkę dzieci i niekiedy nawet spłacają kredyt za dom. Jakaś część tych osób musiała nawet wyjechać za granicę na kontrakt, czyli najpierw zamknąć biznes, a potem wyjechać i to tylko po to by poradzić sobie z tą dość nieciekawą sytuacją. Mowa tu konkretnie o tym, że tylko w tym dostrzegli szansę na przetrwanie. Problem tkwi jedynie w tym, że i zarobki na kontraktach znacząco spadły, a koszty utrzymania się na stancji wzrosły i to niespodziewanie. Tego typu utrudnienia zapewne będą narastały i to nawet przez lata i właśnie dlatego nie jest dobrze.
Kolejne istotne wzmianki.
Pandemia rzecz jasna wywołuje kryzys, czyli im dłużej trwa przynajmniej to częściowe blokowanie gospodarki tym gorzej jest dla mężów utrzymujących żonę, dom i dwójkę dzieci. Taci mężczyźni mogą się ratować próbą zarobienia na kontrakcie, ale za jakiś czas zapewne będzie tak, że ta dość bliska rodzina, czyli kilku braci wraz z żonami i dziećmi będą zajmować jedno spore mieszkanie lub dom, bo tak już bywało wtedy gdy trwał wybitnie dotkliwy kryzys ekonomiczny.