Wiele osób, na swoje szczęście, zna komornika sądowego jedynie z opowiadań. W ten sposób rodzą się mity, przez które komornik stał się publicznym czarnym charakterem. Jest to praca wymagająca, trudna i przeznaczona tylko dla osób o konkretnych predyspozycjach. Które historie o komorniku sądowym są prawdziwe? Zapytaliśmy u źródła, Komornika z Kalisza Komornik-Bielan.pl.
Komornik sądowy – jak wygląda jego praca?
To dość niewdzięczna i raczej nie najlepiej odbierana przez społeczeństwo praca, która polega na ściąganiu długu z dłużnika. Dzięki takim funkcjonariuszom państwowym jak komornicy sądowi, możliwe jest w ogóle ściągnięcie zadłużenia w ramach zasad prawnych. Komornik posiada wyjątkowe uprawnienia, które dają mu pewnego rodzaju swobodę w egzekwowaniu zadłużenia – to właśnie przez nie wydaje się, jakby stał ponad prawem. Tymczasem wszystkie obowiązki i możliwości komornika sądowego są określone prawnie. Jeśli więc komornik sądowy zajął komuś dom czy samochód i wystawił na licytację komorniczą, to działa on zgodnie z prawem, a nie stoi ponad nim jak nietykalny gangster, jak niektórym może się on jawić…
Czy komornik sądowy może wejść do mojego domu? Czyli rozterki dłużników…
Komornik sądowy może wejść do mieszkania lub domu osoby zadłużonej – komentuje Komornik-Bielan.pl. Jeśli osoba taka nie chce wpuścić komornika sądowego dobrowolnie i wykaże opór, funkcjonariusz ten może skorzystać z pomocy policji, a nawet ślusarza. Wejście do domu dłużnika ma na celu weryfikację majątku, poszukiwanie przedmiotów wartościowych, które można spieniężyć na poczet długu. Komornik sądowy może przeszukać także samego dłużnika, jeśli zajdzie podejrzenie, że ukrywa coś wartościowego. Oczywiście jeśli dłużnik współpracuje z komornikiem sądowym, wszystkie te czynności nie muszą jawić się jako najście i mogą przebiegać w atmosferze współpracy. Komornik sądowy zwykle oferuje bardziej ugodowe rozwiązanie, np. rozłożenie długu na raty.
Czy komornik sądowy zawsze przychodzi z policją?
To pewien mit, jakoby komornik sądowy chował się zawsze za plecami funkcjonariuszy policji. Jeśli dłużnik nie stawia oporu, nie utrudnia pracy, nie awanturuje się i jawnie nie stanowi zagrożenia (np. agresywnie się zachowuje), nie ma potrzeby wzywania policji do asysty. Gdy takie zdarzenie ma jednak miejsce, warto wiedzieć, że to dłużnik zostanie obciążony kosztami takiej interwencji. Jest to 25% przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jak widać, stawianie oporu nie ma sensu, komornik sądowy ma szerokie pole manewru w każdym ze scenariuszy reakcji dłużnika…
Co może zająć komornik sądowy?
Cóż – wszystko co może spieniężyć poprzez licytacje komornicze. A mogą to być domy, mieszkania, działki, samochody i maszyny, sprzęt, meble czy przedmioty kolekcjonerskie. Oprócz niezbędnego minimum, czyli przedmiotów higieny osobistej i racji żywnościowych na pewien okres, w świetle prawa komornik sądowy może zająć nam praktycznie wszystko.