Andrychowscy kryminalni przedstawili zarzut kradzieży 27-latce, która w kwietniu br. ukradła odzież w sklepie na terenie miasta. Mimo, że kobieta następnego dnia oddała skradzione rzeczy – nie uniknie odpowiedzialności za kradzież.
Pod koniec kwietnia br., w jednej z placówek handlowych na terenie Andrychowa, została skradziona odzież o wartości 1100 złotych. Z nagrania monitoringu znajdującego się w sklepie wynikało, że osobą odpowiedzialną za kradzież jest kobieta, która tego samego dnia była na zakupach w tym sklepie. Kobieta w przymierzalni zdjęła zabezpieczenia z ubrań, które następnie włożyła do torby, a zabezpieczające klipsy schowała w jednej z kurtek na terenie sklepu i opuściła placówkę handlową. Personel sklepu o zaistniałym fakcie powiadomił Komisariat Policji w Andrychowie, a także lokalne media. Jednocześnie zwrócił się do nich z prośbą o publikację wiadomości dla kobiety, że jeśli nie odda ubrań, to jej wizerunek zostanie upubliczniony. Działanie to przyniosło zamierzony skutek, ponieważ następnego dnia odpowiedzialna za kradzież, za pośrednictwem osoby trzeciej, zwróciła skradzioną odzież wraz z dołączoną kartką z przeprosinami. Ubrania nie były uszkodzone i wróciły na półki sklepowe. Sprawczyni przestępstwa myśląc, że sprawa została zakończona, nie spodziewała się, że policjanci z Wydziału Kryminalnego w Andrychowie nadal prowadzą czynności zmierzające do ustalenia jej tożsamości. 1 sierpnia br. kobieta została ustalona, a następnie przedstawiono jej zarzut kradzieży, do którego się przyznała. 27-letniej mieszkance gminy Andrychów grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.